Zabrakło chłodnej głowy w kulturze gry

KFC Gwardia Wrocław – LUK Politechnika Lublin | 23.01.2020 | fot. Grzegorz Winnicki

Bez punktów z Wrocławia wrócili siatkarze z Lublina, którzy w meczu inaugurującym 19. kolejkę KRISPOL 1. Ligi mężczyzn przegrali z miejscową Gwardią 1:3. Dla zespołu prowadzonego przez Macieja Kołodziejczyka była to czwarta porażka z rzędu.

Tak to spotkanie podsumował trener LUK Politechnika Lublin: 

Gdybym miał wskazać elementy, które wpłynęły na ten wynik, to jest to nasza skuteczność w ataku. Niestety to nam przeszkodziło w tym, że z Wrocławia nie wywieźliśmy nawet punktu. Natomiast jeżeli chodzi o przyjęcie zagrywki i współpracę blok-obrona, zaprezentowaliśmy się naprawdę nieźle. Szkoda, bo na pewno mieliśmy szansę na to, aby wygrać w tym spotkaniu. Myślę, że dobrym określeniem jest też to, że zabrakło nam chłodnej głowy w kulturze gry w siatkówkę. Momentami graliśmy zbyt chaotycznie i brakowało nam cierpliwości, przez co popełnialiśmy błędy. Chyba wisi nad nami jakieś fatum, jeżeli chodzi o problemy zdrowotne. O ile w tym meczu miałem do dyspozycji siatkarzy, którzy wrócili już po urazach, tak teraz zabrakło Kamila Durskiego, który ma kłopoty z mięśniami brzucha. Jeżeli chodzi o występ naszego nowego zawodnika, czyli Sho Takahashiego, to jego występ oceniam w samych superlatywach. To spotkanie skończyliśmy z wynikiem 70% pozytywnego przyjęcia, co jest rewelacyjnym wynikiem. Szkoda tylko, że praca w defensywie nie poszła w parze z ofensywą. Sami sobie utrudniamy dobry start w play-offach, ale nie pozostaje nam nic innego, jak dalej walczyć o przełamanie.

KFC Gwardia Wrocław – LUK Politechnika Lublin 3:1 (25:23, 30:32, 25:22, 25:19)

LUK: Bartosz Zrajkowski, Damian Wierzbicki, Paweł Rusin, Szymon Seliga, Roman Oroń, Radosław Sterna, Sho Takahashi (libero) oraz Jędrzej Goss, Szymon Pałka, Sławomir Stolc.

MVP: Łukasz Lubaczewski (KFC Gwardia Wrocław).

 

STATYSTYKI