Meczem z BKS Visłą Bydgoszcz zakończyliśmy pierwszą część rundy zasadniczej sezonu 2020/2021. W nim lepsi okazali się rywale, którzy u siebie wygrali 3:2.
Jak środowe spotkanie podsumował trener Maciej Kołodziejczyk?
– Nie wiem, jak powinniśmy czuć się po takim meczu. Przegrywaliśmy 0:2, doprowadzamy do remisu i wszystko mieliśmy w swoich rękach, a w decydującym momencie zaprezentowaliśmy się zgoła inaczej. Cztery sety były zacięte i wyrównane z obu stron, a to, co wydarzyło się w tie-breaku trudno nawet nazwać. Źle rozpoczęliśmy tę piątą partię. Wyraźnie przespaliśmy jej początek. Zawodnicy z Bydgoszczy świetnie spisywali się na zagrywce, przez co utrudnili nam płynne wyprowadzanie akcji. Wróciliśmy do Lublina tylko z punktem, ale należy oddać, że naprzeciwko siebie stanęły dwie bardzo dobre drużyny i to klasa rywala zaoferowała tak niezłe spotkanie. Z jego przebiegu oczywiście możemy żałować, że to tylko punkt, lecz pamiętajmy, że w końcowym rozrachunku to może być bardzo cenna zdobycz.