– Mamy już pewną markę, renomę stabilności finansowej i organizacyjnej, ale też to, jak pracujemy w klubie. W Polsce o tym się głośno mówi i zawodnicy z PlusLigi, czy inni, wiedzą, kto do nich dzwoni. Nie jesteśmy już na pewno jakimś anonimowym klubem, ale jak podkreślałem wcześniej, jesteśmy przede wszystkim stabilni finansowo i organizacyjnie, a do tego mamy jasno określony cel – czytamy w Kurierze Lubelskim, gdzie ukazał się wywiad z prezesem naszego Klubu Krzysztofem Skubiszewskim.
– Czy ciężko było namówić nowych zawodników na to, żeby zagrali w LUK Politechnice?
– Myślę, że nasz projekt i podejście ich przekonało, więc aż tak ciężko nie było. Mamy już pewną markę, renomę stabilności finansowej i organizacyjnej, ale też to, jak pracujemy w klubie. W Polsce o tym się głośno mówi i zawodnicy z PlusLigi, czy inni, wiedzą, kto do nich dzwoni. Nie jesteśmy już na pewno jakimś anonimowym klubem, ale jak podkreślałem wcześniej, jesteśmy przede wszystkim stabilni finansowo i organizacyjnie, a do tego mamy jasno określony cel. Negocjacje chwilę trwały, jednak zakończyły się sukcesem. Podpisaliśmy bowiem kontrakty z tym zawodnikami, których akurat chcieliśmy mieć w drużynie. Na samym początku chcieliśmy jeszcze zatrzymać Damiana Wierzbickiego, najlepiej punktującego gracza całej pierwszej ligi w zeszłym sezonie. Zawodnik chciał spróbować jednak swoich sił w PlusLidze. Nie wyszło mu to teraz, ale wierzę, że jeszcze tam kiedyś trafi.
Całość wywiadu dostępna w tym miejscu.