Hvala Vam, Brate!

Kiedy wielu zawodników w szatni uchylało okno, by wpuścić powiew międzynarodowych doświadczeń, on otworzył je na oścież. Samą obecnością gwarantował spokój, a jego pojawienie się w Lublinie było jak pieczęć pod deklaracją walki o PlusLigę. Neven Majstorović w przyszłym sezonie uczyni lepszą kolejną drużynę.

Wszystkie swoje sukcesy reprezentacyjne, ze złotem Mistrzostw Europy na czele, zostawił przed progiem szatni, wnosząc do niej przede wszystkim swoje: otwartość, optymizm i poczucie humoru. Wystarczyła ledwie chwila, by mógł przekonywać, że jest z nami od początku istnienia Klubu, a On sam w DNA ma wpisany LKPS.

Pamiętam pierwsze spotkanie z Nevenem i jego wspaniałą żoną. Przyjechał do Lublina późnym wieczorem. Pierwsze jego pytanie, gdy wysiadł z samochodu brzmiało: “Czy możemy się uściskać?”. Wtedy zyskałem pewność, że Neven zrobi wszystko, odda serce naszej sprawie. I tak było! Przychodzi nam pożegnać się ze wspaniałym przyjacielem, którego zachowamy w najlepszych wspomnieniach, nie tylko ze względu na jego ogromny wkład w nasz sukces. Przebywanie z nim wzbogaca! Dziękujemy, Brate! – powiedział Krzysztof Skubiszewski, prezes LUK Politechniki Lublin.

Neven na parkiecie odpowiadał przede wszystkim za przyjęcie. Prezentował się tym lepiej, im wyższa była ranga meczu. Imponował efektywnością i wydajnością gry i treningu. Znakomicie pomógł też swojemu rodakowi, Davidowi Mehiciowi zadomowić się w Drużynie, z pewnością przyspieszając osiągnięcie przez niego maksymalnej formy.

Rok, który spędziłem w Lublinie był dla mnie prawdziwie pięknym doświadczeniem. Miałem zaszczyt stanowić część Klubu, w którym każdy ciężko pracował na osiągnięcie celu, czyli awansu do PlusLigi. Mam na myśli nie tylko zawodników, ale także sztab i Zarząd Klubu. Cieszyliśmy się bardzo przyjazną atmosferą w drużynie i poza nią. To była wręcz rodzinna atmosfera! W Lublinie nawiązałem wiele przyjaźni. Lublin zapisze się w sercach mojej żony i moim jako miasto, w którym przyszedł na świat nasz pierwszy syn – Vukan. Z serca życzę LKPS-owi Lublin wszystkiego najlepszego. Wasz Klub ma we mnie oddanego fana na zawsze! Do zobaczenia! – wspomina Neven Majstorović.

Zawsze zrobimy wszystko, byście Ty i Twoi bliscy czuli się w Lublinie jak w domu, Brate!