Okazał się najlepszym ambasadorem bogatych tradycji swojej niezwykle zasłużonej siatkarsko Nacji. Bez względu na to, jak często był wzywany do walki o ligowe punkty, swoim unikalnym spojrzeniem wzbogacał sposób myślenia o siatkówce w Lublinie. Cristiano Torelli Mello Tavares zakończył swoją przygodę w Lublinie.
Jego entuzjazm i zaangażowanie podsycały wolę walki reszty drużyny. Znakomicie podnosił poziom rywalizacji rozgrywającego. Sięgając często po rozwiązania nieszablonowe, stanowiące o tożsamości brazylijskiej siatkówki, która definiuje jego grę, rodził pytania, na które odpowiedzi poszerzały horyzonty myślenia o siatkówce całego Klubu. Swoim przeżywaniem meczów wydobywał ze sportu to, co najszlachetniejsze.
– Cristiano zaufał nam tak, jak my Jemu. Wybrał nasz klub, decydując się zadebiutować w Europie. Odczytujemy to jako wielkie wyróżnienie i wierzymy, że to potwierdzenie reputacji, o jaką się staramy – klubu, który stwarza komfortowe warunki do adaptacji i rozwoju. Cristiano to siatkarz o dużym potencjale i ujmujący człowiek. Oczarował nas tym, jak wiele wiedział o Lublinie i llubie od razu po przylocie do Polski. Jego wpływu na zespół nie sposób odczytywać na podstawie liczby rozegranych akcji. Zachowamy Cristiano w najżyczliwszych wspomnieniach z nadzieją, że On podobnie zapamięta swój pierwszy europejski klub. Trzymamy kciuki za jego dalszy rozwój – powiedział Maciej Krzaczek, wiceprezes LUK Lublin.
Cristiano Torelli miał okazję zaprezentować się na tle każdej drużyny w PlusLidze. Zwykle wchodził na podwójną zmianę, skutecznie wpływając na rytm gry. Pojawiał się także zadaniowo na zagrywce. Raz udało mu się zaskoczyć rywali zza 9. metra. Z jego zagrywką nie poradzili sobie siatkarze Cuprum Lubin.
– To była dla mnie niesamowita przygoda. Był to dla mnie pierwszy międzynarodowy sezon w Lublinie. Wszyscy w klubie sprawili, że już w pierwszym dniu poczułem się tutaj, jak w domu. Bez względu na to, gdzie graliśmy, nasi kibice zawsze byli z nami, a podczas domowych meczów robili prawdziwe show. Na zawsze zapamiętam ten wyjątkowy dla mnie sezon. Klubowi życzę wszystkiego najlepszego. Dziękuję LUK Lublin! – powiedział Cristiano Torelli.
Boa sorte, Cristiano!